Jak się żyło w PRL? Pamiętacie?
Papier, toaletowy, nowa kanapa, regał, lodówka. Żeby jest dostać – trzeba było odstać swoje. Kilka godzin, albo i dni. W kolejce. Wielu z Was z pewnością dobrze pamięta te czasy. Dla młodszego pokolenia to już historia. Dziś z moim gościem, którym jest Pan Wojciech Przylipiak – autor książki „Zakupy w PRL. W kolejce po wszystko” zabieramy Was na zakupy w tamte czasy właśnie. Czasy kiedy dobrze się trzeba było postarać, żeby kupić coś smacznego, modnego albo wartościowego. Ale nawet o rzeczy podstawowe nie było wówcza łatwo. No chyba, że ktoś miał możliwośc kupowania w Pewexie, Baltonie czy innych specjalnych sklepach. Stacze kolejkowi, komitety kolejkowe. Pamiętacie? Teczki w kioskach Ruchu, w których odkładano dla wybranych pożądane tytuły prasowe. Pierwszy łyk Coca-coli, resoraki Matchboxu, wystawy sklepowe i dziwne hasła reklamowe, alkohol po godzinie 13-ej. Wszystko znajdzcieie w tej rozmowie. Dowiecie się też ile prawdy jest w podaniu, które żywe było w latach 80-ych, jakoby kioskarki dziurawiły sprzedawane przez siebie prezerwatywy. Zapraszam do kolejki i na międzymiastową Słupsk-Warszawa. I nie ma, że „Pan tu nie stał”.
Rozwój mojego podcastu możecie wspierać na Patronite i nie tylko. Szczegóły znajdziecie tu.